07-03-2015, 8:54
Prawdziwe podejście, a nie śmieszne... Taka prawda, że na uczelni największe zainteresowanie mają kierunki, które produkują co roku tysiące bezrobotnych, a potem płacz, że dla ludzi z wyższym wykształceniem nie ma pracy.
Uczelnia to "firma". Firma musi zarabiać żeby się utrzymać. A żeby się utrzymać musi mieć studentów. Dlatego otwiera się kierunki, na które są chętni, a uczelnia nie musi im zapewnić pracy po skończonych studiach. I tak to się kręci. Dlatego na wszystkich uczelniach są ekonomie, administracje, filologie polskie i angielskie itp. Zawsze ktoś się znajdzie, kto przyjdzie na ten kierunek, a po skończonych studiach papa i martw się sam i płacz w radiu i telewizji, że studiowałeś(łaś) i nie ma dla Ciebie pracy.
Uczelnia to "firma". Firma musi zarabiać żeby się utrzymać. A żeby się utrzymać musi mieć studentów. Dlatego otwiera się kierunki, na które są chętni, a uczelnia nie musi im zapewnić pracy po skończonych studiach. I tak to się kręci. Dlatego na wszystkich uczelniach są ekonomie, administracje, filologie polskie i angielskie itp. Zawsze ktoś się znajdzie, kto przyjdzie na ten kierunek, a po skończonych studiach papa i martw się sam i płacz w radiu i telewizji, że studiowałeś(łaś) i nie ma dla Ciebie pracy.