05-03-2016, 10:55
Ciekawe który listonosz zarabia te 2000 zł na rękę... Chyba w Warszawie, bo na Podkarpaciu listonosz zarobi ale 1400 zł z premią 150 zł. I to aby dostać te 150 zł premii musisz wyrobić normę, czyt. sprzedać różnych dupereli na ponad 2000 zł.
Dobrze że pracują jeszcze starzy pracownicy z większym stażem. Młodych nie ma, bo nikt z młodych nie przyjdzie za te 1300 zł netto miesięcznie tyrać i nosić tą ciężką torbę po górzystych wioskach i wyrabiać plany sprzedażowe dla kierowników i dyrektorów. Listonosz jest teraz akwizytorem, na święta sprzedaje kartki, co miesiąc bilety miesięczne, gazety, znaczki i inne rzeczy a administracja zbiera premie na ciężkiej pracy listonoszy za marne grosze.
Co z tego, że jest umowa o pracę, skoro na niej zarabiasz te 1400 zł netto maksymalnie. Czasami lepiej jest już chyba przejść do inPostu na umowę zlecenie i brać te 2300 zł netto. Generalnie Poczta Polska powoli się kończy... kiedyś (jeszcze jakieś 10 lat temu) była masa emerytów i rencistów i innych osób, które dostawały przelewy za pośrednictwem Poczty Polskiej, to i listonosz dostawał jakąś końcówkę rzędu parę groszy na każdej osobie, to i były to czasami niezłe napiwki (nawet i druga pensja). Teraz jak każdy ma konto w banku (i to nawet na samej Poczcie Polskiej, które de facto listonosz rekomendował do założenia) i tym samym darmowe przelewy, a nie 2,50 jak na Poczcie to wiadomo, że jest biedniej i poczta ma mniejsze zyski. Na czymś musi oszczędzać a najłatwiej na pensjach.
Dobrze że pracują jeszcze starzy pracownicy z większym stażem. Młodych nie ma, bo nikt z młodych nie przyjdzie za te 1300 zł netto miesięcznie tyrać i nosić tą ciężką torbę po górzystych wioskach i wyrabiać plany sprzedażowe dla kierowników i dyrektorów. Listonosz jest teraz akwizytorem, na święta sprzedaje kartki, co miesiąc bilety miesięczne, gazety, znaczki i inne rzeczy a administracja zbiera premie na ciężkiej pracy listonoszy za marne grosze.
Co z tego, że jest umowa o pracę, skoro na niej zarabiasz te 1400 zł netto maksymalnie. Czasami lepiej jest już chyba przejść do inPostu na umowę zlecenie i brać te 2300 zł netto. Generalnie Poczta Polska powoli się kończy... kiedyś (jeszcze jakieś 10 lat temu) była masa emerytów i rencistów i innych osób, które dostawały przelewy za pośrednictwem Poczty Polskiej, to i listonosz dostawał jakąś końcówkę rzędu parę groszy na każdej osobie, to i były to czasami niezłe napiwki (nawet i druga pensja). Teraz jak każdy ma konto w banku (i to nawet na samej Poczcie Polskiej, które de facto listonosz rekomendował do założenia) i tym samym darmowe przelewy, a nie 2,50 jak na Poczcie to wiadomo, że jest biedniej i poczta ma mniejsze zyski. Na czymś musi oszczędzać a najłatwiej na pensjach.