Liczba postów: 6
4
Dołączył: Jul 2013
Cześć
Szukam pracy żeby coś dorobić i tak doszedłem do wniosku że może udałoby się załapać na zbieranie borówek w Wojniczu. Wie ktoś ile tam płacą i na jakiej zasadzie jest to rozliczane? Ile dziennie można zarobić na takim zbieraniu borówek?
Liczba postów: 2,918
294
Dołączył: Jan 2012
Z tego co się orientuję, przy zbiorach borówek w Wojniczu wypłaty są wypłacane raz na tydzień. Płatne jest za godzinę a nie od np. słoika czy pudełka do których te borówki są zbierane.
Liczba postów: 6
4
Dołączył: Jul 2013
Dziękuje Ci za odpowiedź. Mógłbyś mi jeszcze powiedzieć ile zarabia się tam za godzinę? Chodzi mi o stawkę godzinową. Czy zbieranie borówek jest jakoś na leżąco, klęcząc, stojąco, kucając? Pracuje się tam tylko w ładną pogodę czy jak jest słońce? Jest podpisywana jakaś umowa czy to odbywa się tak na umowę ustną że przychodzisz i zbierasz?
Liczba postów: 34
1
Dołączył: Mar 2013
z tego co wiem to płacą 5 zł/h, praca jest raczej ciężka (moim zdaniem zbyt ciężka jak na takie niskie wynagrodzenie), słyszałem też że przyjmują tam tylko kobiety i pracuje się w dni w które jest ładna pogoda (bez deszczu)
Liczba postów: 2,918
294
Dołączył: Jan 2012
Zgadza się. Przyjmują głównie kobiety gdyż jak to kiedyś czytałem: "mają delikatne dłonie" a to "dobrze wpływa na borówki"
Chodzi zapewne o uszkodzenia mechaniczne borówek - w przypadku kobiet jest to mniej prawdopodobne.
Liczba postów: 6
4
Dołączył: Jul 2013
Ale nawet jeśli mężczyzna ma delikatne dłonie? Czyli nie trzeba się za bardzo przemęczać skoro płacą za godzinę czy poganiają jak ktoś nie wyrabia jakiejś z góry ustalonej normy? Czy te 5 zł za godzinę to jest na rękę? A czy podpisywane są jakieś umowy zlecenie czy o dzieło?
Liczba postów: 2,918
294
Dołączył: Jan 2012
Niestety ale przyjmują raczej tylko kobiety. Dodatkowo dojazd we własnym zakresie. Tak, podpisują umowę zlecenie. Tak samo nie trzeba mieć skończonych 18 lat, wystarczy mieć skończone 16 lat i już można tam pracować.
Liczba postów: 34
1
Dołączył: Mar 2013
dziewczyna pracowała w tamtym roku w Wojniczu na borówkach i mówi że podpisuje się umowę zlecenie, że jest parę "babek" które chodzą i sprawdzają czy się nie obija, jakie borówki się wrzuca, na koniec pracy przepatrują koszyk i liczą ile się uzbierało koszyków, jeśli się uzbierało mniej niż norma to twój numer jest wywieszany na drzwiach i jeśli powtórzy się to pare razy to cię wywalają