lewka napisał(a):Skoro kanar dostaje prowizję w zależności do tego, czy mandat zostanie zapłacony bądź nie, to chyba często może się zdarzyć, że kanar może fałszować wystawione mandaty?
Nie, gdyż każde wezwanie do zapłaty wystawione przez kontrolera biletów, kanara jest weryfikowane przez specjalne działy egzekucji wierzytelności czy wezwań do zapłaty danego przewoźnika a następnie przez ewentualną firmę windykacyjną. W praktyce zatem wystawienie fałszywego wezwania do zapłaty może przysporzyć więcej problemów samemu kanarowi. W praktyce zatem nie zdarza się sytuacja, gdy kanar wystawiałby fałszywe mandaty w celu podniesienia sobie prowizji i tym samym wynagrodzenia.
Jak już wyżej wspomniano, wynagrodzenie kanara jest wynagrodzeniem głównie prowizyjnym. Większość kanarów zarabia dodatkowo (oprócz pensji podstawowej) także prowizję wynoszącą ok. 50-65% od kwoty wystawionych mandatów.
Wracając jeszcze do wpisu powyżej, że kanar zarabia 5-6 tysięcy złotych miesięcznie, to faktycznie, zdarza się tak, jednak to nieliczne przypadki. Takie osoby z reguły szybko zostawały zwalniane z pracy, gdyż specjalnie swoją nadgorliwością nabijali sobie premię i prowizję, często kosztem właśnie pasażerów.
Nie jest prawdą to, że kanar ma wynagrodzenie od każdego mandatu, nawet tego niezapłaconego. Gdy ktoś nie zapłaci mandatu, wtedy wniosek trafia do komornika bądź firmy windykacyjnej a wtedy kanar nie ma nic dla siebie. Zatem kontrolerzy biletów zarabiają tylko na tych biletach, które zostaną zapłacone tuż po wystawieniu (termin jest bodajże do 7-14 dni od daty wystawienia mandatu).