31-08-2012, 19:57
(31-08-2012, 9:31 )Cubaza napisał(a): Hmm, przecież dookoła PWSZ jest chyba ze 4 punkty kseroJak nie więcej
To dlaczego skoro Ci się nie podobało, to nie poszedłeś do innego tylko uporczywie chodziłeś do tego samego ? A cen oni nie mieli jakiś fenomenalnych
Natomiast jeśli o mnie chodzi to powiem szczerze, że też nie lubię tego ksera. Ale to przez to, że nie chcieli mi na papierze kredowym wydrukować kilku rzeczy, co w drugim kserze nie stanowiło najmniejszego problemu.
Chodziłem tam, ponieważ często wrzucam pliki na chmurę. Dla mnie jest to dość wygodne, gdy np. dostanę jakiś plik, wchodzę sobie w wrzucam go potem na chmurę i mam ten plik na wszystkich urządzeniach z których korzystam. Moge sie również zalogować i ten plik wysłać do druku. Niestety nie wiem gdzie w pobliżu są jakieś ksera, z komputerami dostępnymi dla klientów, bynajmniej na Fatimskiej obydwa ich nie udostępniaja.
Cubaza napisał(a):Powiem Ci szczerze, że trudno złapać oprogramowanie malware otwierając tylko poczty użytkowników i załączniki zrobione przez nich. każdy nawet najgorszy antywirus powinien to od razu wykryć. Poza tym trzeba być na to narażonym przychodząc z prywatnym kontem pocztowym czy jakimś innym do ksera. To jest publiczne miejsce. Nie przychodzi się tam i nie ujawnia prywatnych danych. W dobie gdzie prawie wszędzie można znaleźć internet(telefony, hot spoty itp.) nie widzę potrzeby otwierania prywatnej poczty w punkcie ksero. Trzeba być na to narażonym, że coś się z danymi może stać.
Tu się nie zgodzę. W sieci jest całkiem spora liczba tzw. komputerów "zombie" lub poprostu zainfekowanych. Komputery te same wyszukją w sieci komputery pozbawione krytycznych "łatek" i się na nich instalują. Przykładem może być wirus Sasser, który wielu dał się we znaki w 2004 roku.
Jest jeszcze jedna sprawa, istnieje spora grupa użytkowników, którzy nie mają tej świadomości. Wiele razy bylem świadkiem korzystania z prywatnej poczty, facebooka nie tylko w tym ale i w innych kserach.
Cubaza napisał(a):Ja jak chodziłem do ksera to zawsze z jednym i tym samym uprzednio sformatowanym pendrive i z danymi które chce wydrukować. Nic więcej na nim nigdy nie było. Zresztą mam specjalnego pendrive(1GB) do takich celów
Właśnie, byłem tam kiedyś z "flashką" i złapałem kilka złośliwych programów. To jest dowód na to, jak właścicielom zależy na bezpieczeństwie swoich klientów.
Jak nie więcej
To dlaczego skoro Ci się nie podobało, to nie poszedłeś do innego tylko uporczywie chodziłeś do tego samego ? A cen oni nie mieli jakiś fenomenalnych