Login at Forum PWSZ w Tarnowie

Hej
Tak się ostatnio zastanawiałam i pomyślałam o tym zawodzie Jakie trzeba więc skończyć studia aby móc pracować w zawodzie księgowej? Ekonomia a może matematyka finansowa?

Proszę o wyjasnienie będę wdzięczna!

Matematyka finansowa czy jakoś tak Nie pamiętam jak dokładnie ta specjalizacja u nas na PWSZ się nazywa

Ja myślałam z kolei o Ekonomii.... czy te dwa kierunki nie są równoważne? czym się różnią tak naprawdę ? i jeden i drugi dotyczy finansów tylko chyba na ekonomii nie ma tyle matematyki?

Chociaż w sumie masz racje ponieważ znalazłem na stronie PWSZ, że jest specjalność na ekonomii: rachunkowość i finanse
Więc jakby na to nie patrzył mamy kierunek dla księgowej

daj już spokój teraz to mam taki mętlik w głowie że sama nie wiem co dalej robić... tzn na jaki kierunek iść na studia muszę kiedyś na spokojnie wszystko prze analizować.

Zadaj sobie po prostu najważniejsze pytanie. Co chcesz robić i nie daj się nikomu wkręcić, że idź na to bo to fajne nie idź na to bo tamto. Idź na to co chcesz i zrób sobie listę plusów i minusów To co przeważy będzie Twoim kierunkiem

wiesz masz rację ale z drugiej strony nie chcę potem pracować na kasie w sklepie czy rozdawać ulotki na wałowej

(13-05-2012, 18:35 )dzastin18 napisał(a): wiesz masz rację ale z drugiej strony nie chcę potem pracować na kasie w sklepie czy rozdawać ulotki na wałowej

Żadna praca nie hańbi a ważne żeby coś robić a nie siedzieć na garnuszku rodziców
Ja pracowałem w McDonaldzie, na monitoringach, na degustacjach, jako programista, jako sprzedawca, jako przedstawiciel handlowy A jestem inżynierem Nigdy nie wiadomo gdzie Cię los poniesie nawet z wysokim wykształceniem
Tak jak w tym kawale:

Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał więc hydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił i kaloryfer został naprawiony. Radość matematyka szybko sie skończyla, gdy fachowiec podał cenę usługi.
- Panie, ale to połowa tego co zarabiam jako profesor na uniwersytecie!
- No to przenieś się pan do naszej spóldzielni, pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i podać, że masz pan siedem klas, bo z wyższym nie wezmą.
Matematyk zatrudnił się i zaczął zarabiać niezły szmal.
Ale pewnego dnia wyszło zarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji zalogi i skierowano wszystkich tych co mieli 7 klas do wieczorowej klasy ósmej.
Pierwsza lekcja - matematyka.
Nauczycielka każe naszemu matematykowi napisać zwór na pole koła. Ten wstal, podszedl do tablicy i zaczal wyprowadzac wzór, bo akurat zapomniał. Męczy się, wyprowadza, zapisał całą tablicę i wychodzi mu "minus pi-er kwadrat". Liczy znowu, ale nie wychodzi. Zrezygnowany patrzy na klase, a wszyscy jak jeden mąż szepczą
- Zmień granicę całkowania...

Kurcze to CV masz bogate poniekąd żadna praca nie hańbi jak mówisz ale w Twoim przypadku to sezonowe prace były czy coś bardziej stałego?

Przedstawiciel handlowy - pół roku niecałe
monitoring - jedne wakacje potem zaczął się semestr na uczelni
degustacje - blisko dwa lata, ale praca tylko na weekendy
McDonalds - w tygodniu McDonalds, w weekendy degustacje
sprzedawca - tak tylko na chwilkę
programista - już przeszło rok.
Tak, że i sezonowe prace i bardziej poważne

Cubaza napisał(a):- Zmień granicę całkowania...

kosmos dla mnie

Cubaza napisał(a):degustacje - blisko dwa lata, ale praca tylko na weekendy

brzmi ciekawie, czyżby to o czym myślę? Na czym taka praca polegała?

(13-05-2012, 18:51 )dzastin18 napisał(a):

Cubaza napisał(a):degustacje - blisko dwa lata, ale praca tylko na weekendy

brzmi ciekawie, czyżby to o czym myślę? Na czym taka praca polegała?

Stałem w sklepach w całej Małopolsce i namawiałem ludzi na kupno kawy. Rozlewałem im kawę i dawaj Niech kupią Praca przyjemna, kasa niezła i najważniejsze praca w weekendy więc mogłem spokojnie na dziennych studiować

To źle myślałam pewnie prowizje od sprzedaży i wynagrodzenie zależne od tego?

(13-05-2012, 19:05 )dzastin18 napisał(a): To źle myślałam pewnie prowizje od sprzedaży i wynagrodzenie zależne od tego?

Ja miałem ten komfort, że mogłem mieć premię od sprzedaży, ale miałem normalną stawkę godzinową Więc podstawa nie była zależna od tego ile sprzedałem.
Jednak gdybym się nie sprawdzał to nie wysyłaliby mnie do sklepów

@Cubaza: czemu zrezygnowałeś z tak dobrej pracy, podczas gdy tylu studentów jej poszukuje?

@dzastin18: na księgową chyba wspomnianą ekonomię, jednak drugi fakultet z matematyki finansowej podniósłby moim zdaniem Twoją rangę w oczach pracodawcy.

studentPWSZ napisał(a):@Cubaza: czemu zrezygnowałeś z tak dobrej pracy, podczas gdy tylu studentów jej poszukuje?

Z bardzo prostego powodu Trafiło mi się coś innego co mi bardziej pasowało i dodatkowo zacząłem studia zaocznie ;( Więc nie mogłem sobie pozwolić na pracę w weekendy i jeszcze studiowanie

(13-05-2012, 19:15 )Cubaza napisał(a):

(13-05-2012, 19:05 )dzastin18 napisał(a): To źle myślałam pewnie prowizje od sprzedaży i wynagrodzenie zależne od tego?

Ja miałem ten komfort, że mogłem mieć premię od sprzedaży, ale miałem normalną stawkę godzinową Więc podstawa nie była zależna od tego ile sprzedałem.
Jednak gdybym się nie sprawdzał to nie wysyłaliby mnie do sklepów

Masz dar przekonywania

ile tak z ciekawości stawka godzinowa wynosiła a ile prowizja od sprzedaży?

Zależy od tego na czym stałem na promocji Ale wahało się od 7,50 do 10zł za godzinę
Prowizja od sprzedaży zależała od widzi mi się szefa Częściej jej nie było

musze czegoś poszukać jakiejś pracy na wakacje chciałąbym mieć takie stawki!!!

(13-05-2012, 18:55 )Cubaza napisał(a):

(13-05-2012, 18:51 )dzastin18 napisał(a):

Cubaza napisał(a):degustacje - blisko dwa lata, ale praca tylko na weekendy

brzmi ciekawie, czyżby to o czym myślę? Na czym taka praca polegała?

Stałem w sklepach w całej Małopolsce i namawiałem ludzi na kupno kawy. Rozlewałem im kawę i dawaj Niech kupią Praca przyjemna, kasa niezła i najważniejsze praca w weekendy więc mogłem spokojnie na dziennych studiować

Ekonomia, Rachunkowość i finanse lub politykę polecam