07-06-2014, 11:24
Nie przesadzajmy, księża w małych, wiejskich parafiach, gdzie nie ma zbyt dużo mieszkańców, którzy w dodatku nie są zamożni nie zarabiają nie wiadomo jak dużych pieniędzy. Jeśli proboszcz bądź wikary nie dostaje pensji za pracę w szkole (bo w niej po prostu nie pracuje) wtedy musi się utrzymać za kilkaset złotych miesięcznie.
Tak naprawdę księża nie zarabiają kokosów, jeśli nie mają wysokiej pozycji w hierarchii kościelnej, czyli nie są na wysokich stanowiskach. Nie posiadają oni stałej, zagwarantowanej pensji, a ich zarobki zależą w dużej mierze od zamożności parafian i od tego, czy są religijni albo jakim autorytetem cieszą się wśród wiernych.
Ksiądz ma też przecież wydatki, musi sobie opłacić ZUS, podatek, wpłacić jakieś pieniądze na fundusz pomocy starym kapłanom, przekaże jakieś datki do seminarium. Dodatkowo każdego miesiąca ze składek w kościele kilkadziesiąt procent idzie do kurii skąd potem są opłacani biskupi i inni dostojnicy kościelni.
Tak naprawdę księża nie zarabiają kokosów, jeśli nie mają wysokiej pozycji w hierarchii kościelnej, czyli nie są na wysokich stanowiskach. Nie posiadają oni stałej, zagwarantowanej pensji, a ich zarobki zależą w dużej mierze od zamożności parafian i od tego, czy są religijni albo jakim autorytetem cieszą się wśród wiernych.
Ksiądz ma też przecież wydatki, musi sobie opłacić ZUS, podatek, wpłacić jakieś pieniądze na fundusz pomocy starym kapłanom, przekaże jakieś datki do seminarium. Dodatkowo każdego miesiąca ze składek w kościele kilkadziesiąt procent idzie do kurii skąd potem są opłacani biskupi i inni dostojnicy kościelni.