Login at Forum PWSZ w Tarnowie

Czy do CV mogę wpisać pracę na czarno? Praca taka bez umowy - czy można to wpisywać, czy jednak lepiej pominąć? Dodam, że ta praca była związana ze stanowiskiem o które się ubiegam.

Niby wpisać możesz, ale jak później nie ma Ci kto potwierdzić przed nowym pracodawcą, że tam pracowałeś to lepiej nie wpisywać. Poza tym nowy pracodawca zawsze może się zwrócić po Twoje referencje do poprzedniej firmy i wtedy też może być kiepsko.

A kto każe Ci napisać w CV że była to praca na czarno albo nielegalna. Po prostu napisz, że w latach takich i takich pracowałeś robiąc taką i taką pracę, wykonując dane obowiązki. Nikt nie będzie się zagłębiał w to, czy była to praca na czarno czy legalna. Poza tym im więcej w CV pracy związanej z wykształceniem tym lepiej.

Wystarczy, że firma w której się starasz o angaż zadzwoni do firmy wymienionej w CV i dowie się, że nie pracowałeś tam(nikt Ci się nie przyzna, że pracowałeś tam na czarno). Jak wtedy wyglądasz w oczach pracodawcy? Na pewno urosłeś w jego oczach.
A takie 'kontrole' zdarzają się bardzo często.

No dobra, ale myślisz, że zawsze firmy dzwonią i weryfikują zatrudnienie danej osoby? Nie chce mi się wierzyć, no może jedynie w przypadku wysokich rangą stanowisk doradczo-eksperckich.

Gdzie napisałem, że zawsze? Owszem w 50% przypadków nie zadzwonią, ale w drugich 50% straciłeś szansę na stanowisko tylko dlatego, że koloryzowałeś sobie CV. Ostatnio w firmie przyszedł koleś, który pisał iż w jakich to on firmach nie pracował. Szybkie dwa pytania to zweryfikowały bo jeden znajomy pracował w tym samym czasie w tej firmie. Inny zna się z osobami tam pracującymi i od gadki do gadki się okazało, że to bujda na resorach.

Ale ja tutaj nie piszę o tym, że ktoś przykładowo nie pracował w danej firmie, tylko pracował ale na czarno! Czyli pracował...

Dla mnie bez różnicy. Nikt o zdrowych zmysłach nie przyzna Ci się w firmie, że ktoś pracował u nich na czarno... Ludzie to skur** i wierz mi, że niestety, ale nikt nie poda, że Kowalski u nich pracował, ale wiesz, nie chcieliśmy za niego płacić to zatrudniliśmy go sobie jako murzyna...