Cześć,
tak jak praktycznie w każdej dziedzinie - wszystko zależy od Ciebie. Ofert pracy nie jest tak wiele jak chociażby w dziedzinie informatyki, jednak uważam, że będąc dobrym w tej dziedzinie - bez problemu można sobie poradzić. Jeśli można zarobić na nagrywaniu śmiesznych filmów na YouTube (niekoniecznie bezpośrednio na wyświetleniach, ale na współpracy z przeróżnymi firmami chociażby), to z pewnością można poradzić sobie na rynku jako specjalista od języków. Wszystko zależy od tego w jakim stopniu język angielski rzeczywiście Cię pasjonuje i ile wysiłku jesteś w stanie zainwestować, żeby stworzyć dla siebie pożądaną sytuację.
Studenci filologii z reguły idą w kierunku tłumaczeń, bądź nauczycielstwa. Pierwszy z nich to praca głównie w samotności, siedząc - pewnie przypadnie Ci do gustu, jeśli jesteś silnym introwertykiem
Nie mam pojęcia o rynku tłumaczeń, jednak zewsząd dochodzą do mnie słuchy, że w Polsce nie jest zbyt dobrze - praca żmudna, a zysk proporcjonalnie niewielki. Jednak biorąc pod uwagę, że istnieją ludzie, którzy dobrze radzą sobie finansowo w tej dziedzinie - nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś do nich dołączył.
Jeśli chodzi o nauczycielstwo, ciekawym kierunkiem jest TEFL (Teaching English as a foreign language). Z dyplomem (przynajmniej licencjackim) masz dużo więcej opcji do wyboru, jeśli chodzi o lokalizacje. Warunki płacowe również bywają lepsze, chociaż to nie reguła. Dyplom, choć pomaga, nie zawsze jest wymagany. Wszystko zależy od Twojej pewności siebie i umiejętności zaprezentowania się w dobrym świetle. Na pewno warto ukończyć kurs TEFL, dzięki czemu zyskasz uprawnienia do nauki na całym świecie i będziesz wyglądał o wiele lepiej w oczach pracodawców. Jeśli faktycznie pasjonuje Cię angielski, masz zacięcie nauczycielskie i chciałbyś zobaczyć trochę ciekawych miejsc, doświadczyć innych kultur - z pewnością Ci się to spodoba.
Wszystko zależy od Ciebie, Twojego usposobienia i Twojej wizji na życie. Pisz śmiało, w razie jakichkolwiek pytań