Liczba postów: 13
4
Dołączył: May 2012
Rozpoczynam od przyszłego roku studia w Tarnowie i interesuje mnie fakt czy takie wykłady na studiach są obowiązkowe? Chodzi mi o to, czy każdy musi na nie chodzić i czy jest na nich sprawdzana obecność? Byłabym wdzięczna obecnym studentom za udzielenie mi odpowiedzi na te pytania.
Liczba postów: 2,804
7
Dołączył: Jan 2012
Teoretycznie wykłady nie są obowiązkowe. Praktycznie często zdarzyło mi się, że wykładowcy robili kolokwia na wykładach, dodatkowo nieraz sprawdzali obecność, która była brana pod uwagę podczas wystawiania końcowej oceny.
Liczba postów: 2,918
294
Dołączył: Jan 2012
Chodząc generalnie na wykłady możesz zapunktować u wykładowcy podczas egzaminu
Sam miałem taki przypadek, gdzie wykładowca dobrze mnie zapamiętał z wykładów i moją aktywność, dzięki temu na egzaminie ustnym mogłem liczyć na pewną ulgę.
Zapraszam do uczestniczenia w życiu forum, pozdrawiam serdecznie Wasz Kuba
Liczba postów: 13
4
Dołączył: May 2012
(22-05-2012, 20:14 )admin napisał(a): Chodząc na wykłady możesz zapunktować u wykładowcy podczas egzaminu
Co to znaczy? Czy w związku z tym co piszesz, chodzenie na wykłady daje większe szanse na zaliczenie egzaminu?
Liczba postów: 2,804
7
Dołączył: Jan 2012
Tak jak wspomniałem ja, wykładowcy czasem potrafią ot tak puścić sobie listę obecności
Wtedy mogą inaczej patrzeć na egzaminie. Jednak nigdzie w regulaminie nie jest napisane, że wykłady są obowiązkowe więc tak być nie powinno.
Liczba postów: 13
4
Dołączył: May 2012
Czyli tak jakby nagradzają tych co chodzą na wykłady
Czasem te 2 godziny wykładów mogą uratować skórę na egzaminie, szczególnie, gdy osoba prowadząca przedmiot zapamięta Cię właśnie z wykładów
Gdy na wykłady chodzi bardzo mała liczba osób, wtedy na pewno prowadzący zapamiętają Twoją twarz i możesz liczyć na ulgi na egzaminie ustnym chociażby.
Liczba postów: 2,804
7
Dołączył: Jan 2012
Dokładnie
A czasem po prostu są niepotrzebne
Bo materiały udostępnią bez problemu, na wykładzie tylko przeczytają prezentacje albo dopowiedzą coś małego
A chodzić pasuje
Liczba postów: 13
4
Dołączył: May 2012
Zatem zobaczymy jak mi się ułoży plan ale postaram się chodzić na wszystkie wykłady
no może będzie trudniej na te z rana wstać o ile takowe będą
A właśnie, no bo skoro wykłady są obowiązkowe, to nie oznacza zawsze, że są ciekawe. Co robicie na nudnych wykładach? Jak zabijacie czas?
Liczba postów: 2,918
294
Dołączył: Jan 2012
U nas za 100 %-ową obecność na wykładach jedna z prowadzących podnosiła na egzaminie/zaliczeniu ocenę o pół stopnia
Jak zatem widać, opłacało się być na listach.
Tak samo zdarzało się, że jeśli ktoś był obecny na mniej niż połowie wykładów - wtedy miał obniżaną ocenę o pół stopnia, a gdy ktoś był tylko raz lub 2 na wykładzie, których w semestrze było 8, to musiał pisać kolokwium zaliczeniowe z materiału z wykładu. Masakra.
Liczba postów: 13
4
Dołączył: May 2012
O proszę, to teraz rozumiem, że jednak zdecydowanie trzeba chodzić na wykłady
Nawet, jeśli nie są określone wprost, że są obowiązkowe.
Liczba postów: 2,918
294
Dołączył: Jan 2012
Nie, nie jest napisane, że trzeba chodzić na wykłady, jednak tak jak wcześniej wspomniałem, niektórzy prowadzący po prostu nagradzają osoby, które poświęcają swój czas i chodzą na wykłady
Pamiętam sytuację kolegi, który jako jedyny chodził na wykłady, które były w piątek o 16.00. Prowadzący zwolnił go za to z egzaminu
Jako jedynego.
Liczba postów: 203
10
Dołączył: Jul 2014
Niektóre z wykładów na studiach z góry są narzucone studentom jako obowiązkowe. Nie jestem pewien, czy ministerstwo nauki nie narzuciło aby czasami w jakiejś ustawie obowiązku uczestniczenia w wykładach na studiach. Oczywiście nikt nie może takiego studenta zmusić na siłę do chodzenia na wykłady, które zazwyczaj są naprawdę nudne, jednak na podstawie list obecności sporządzanych na wykładach prowadzący może później obniżyć ocenę końcową osobie, która nie była np. na większości z wykładów - możemy zaobserwować, że tego typu praktyka jest coraz częściej stosowana przez wykładowców i bardzo dobrze. Nie rozumiem, dlaczego studenci wylewają swoje żale, że "są traktowani jak dzieci" i na wykładach puszczane są listy obecności.
W szczególności najbardziej dziwie się osobom, które płacą za studia. Nie dość, że każda godzina zajęć kosztuje ich około 10 złotych, to zamiast z tego korzystać i chodzić na wykłady, to zupełnie to olewają. Dla przykładu niektóre uczelnie, np. w Poznaniu mają odgórnie wszystkie wykłady ustawione jako obowiązkowe. Gdy ktoś nie może brać w nich udziału, musi poprosić np. dziekana o zgodę na ich opuszczenie. Tak powinno być we wszystkich uczelniach w Polsce. Wykładowca poświęca swój czas na przygotowanie wykładu, później produkuje się przez godzinę a to wszystko dla kilku osób. Sam osobiście bym takie osoby nagradzał, że chcą posłuchać a także poświęcić swój czas.
Liczba postów: 157
22
Dołączył: Mar 2013
Np. u mnie na kierunku wszystkie wykłady są obowiązkowe tak jak i ćwiczenia i z tego co wiem na niektórych kierunkach jest tak samo... tak więc pewnie zależy od kierunku/wykładowcy.
co do przedmówcy to ja się nie zgodzę. Nie powiedziałabym, że wykładowca poświęca wiele czasu na przygotowanie wykładu... u mnie wykład wyglądał tak, że wykładowca rozdawał kserówki po czym tylko z nich czytał...(czyt.wykładał), dlatego uważam, że taki udział w wykładach był bezsensowny. Przeczytać kserówki to ja mogę sobie sama w domu.
A co do obowiązkowości bycia na wykładach to uważam, że powinno być to jasno ustalone. Albo są obowiązkowe albo nie są, a nie takie.. no niby nie są, ale jak Cię nie będzie to wykładowca może obniżyć ocenę. Jeśli obniża tzn, że wykłady są obowiązkowe.
Liczba postów: 278
0
Dołączył: Mar 2014
Ależ wszystko jest jasno ustalone. Na PWSZ w Tarnowie wykłady są obowiązkowe. A to ze na niektóre nie trzeba chodzić to już gest prowadzącego.
Liczba postów: 157
22
Dołączył: Mar 2013
No własnie
dlatego dziwią mnie te wypowiedzi, że niektóre są nieobowiązkowe... na pwsz są obowiązkowe, a jesli nie to wykładowca wprowadził swoje zasady ;p
Liczba postów: 25
6
Dołączył: Sep 2014
U nas na pierwszych zajęciach jeden wykładowca powiedział że nie musimy przychodzić na wykłady, bo on obecności sprawdzał nie będzie. Fajnie, że poszedł na takie ustępstwo, bo czasami można było sobie odpuścić, jak już się naprawdę komuś nie chciało, ale generalnie przychodziło się na wykład.
Liczba postów: 20
4
Dołączył: Sep 2014
Wykłady są nieobowiązkowe, jednak często na ważniejszych przedmiotach, z których masz potem egzamin i jest np. wykładany przez 2 semestry, np. kontynuacja, wykłady są "obowiązkowe". Tak np. przeważnie matematyka jest na politechnikach obowiązkowa, to samo fizyka. Na niektóre wykłady warto chodzić, jednak czasami (dotyczy to młodszych doktorów) specjalnie oni nie udostępniają swoich prezentacji, bo chcą po prostu nabić frekwencje. Bo inaczej gada się dla 10 osób, a inaczej dla 100.
Liczba postów: 278
0
Dołączył: Mar 2014
Za przeproszeniem nie pieprz głupot bo jak już wyżej pisałem na PWSZ w Tarnowie wykłady są obowiązkowe. I tyle. O czym wy dalej będziecie gadać. Nabijacze postów
Liczba postów: 112
10
Dołączył: Jun 2014
Oficjalnie są obowiązkowe ale tak naprawdę to wszystko zależy od wykładowcy, serio. Ja mam wszystkie wykłady obowiązkowe ale znam przykłady wykładowców którzy nie sprawdzają obecności (Instytut Admin.-Ekon.) i sami mówią, że nie trzeba być.
Liczba postów: 430
5
Dołączył: Feb 2012
Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości:
Tak jak zostało już wspomniane wiele razy, w PWSZ w Tarnowie wykłady oficjalnie są obowiązkowe, jak już również zostało wspomniane kilka razy, to że można nie chodzić na zajęcia i nie jest sprawdzana obecność to tylko dobra wola prowadzącego