Witaj! Logowanie Rejestracja

Jak wygląda praca programisty w wielkiej korporacji?
#1
Kończę za rok informatykę stosowaną i chciałbym wiedzieć, jak wygląda praca programisty w korporacji? Planuję programować w przyszłości w C#. Dotychczas wykonałem kilka projektów ale to tylko w domu nie ruszając się sprzed laptopa. Tutaj moje pytanie: jak wygląda praca programisty w wielkiej firmie? Jak np. mój kod zostanie wdrożony do projektu drugiego programisty z innego pokoju? Jak to wszystko się odbywa? czy programuje się na jakiejś jednej platformie? Może są tutaj jacyś programiści a może i moi koledzy z roku? Duży uśmiech
 
Reply
#2
Nie jestem programistą z zawodu ale się wypowiem Oczko
W Polsce to wygląda tak, że zaczyna się od klienta, który przychodzi i składa zapotrzebowanie na jakis program, czy coś podobnego. Przechodzi to przez zespół analityków, którzy ustają ceny i kontaktują się z programistami ile by to zajęło. Jeśli jest to duży projekt to "zatrudnia" się kilku programistów, którzy programują po jakiejś tam części kodu w programie. Jeden na przykład robi klasy, inny bierze i robi część serwerową i takie tam żeby sobie nie wchodzić w drogę. W firmach zazwyczaj korzysta się z jednej platformy po to aby własnie można się było bez problemów dzielić kodem z innymi. Dzielenie kodem wykonywane jest przez SVN(system zarządzania wersjami). Po skończonej jakiejś tam części umieszcza się ją na serwerze z odpowiednio oznaczoną wersją. Potem jak ktoś uaktualni sobie swój program to serwer pobierze mu odpowiednią wersję, najnowszą z serwera. Działa to dokładnie jak aktualizacja, ale służy własnie do tego żeby kilka osób mogło pisać razem programy.

Jak już programiści skończą swoje dzieło to program trafia do testerów. Testerzy zajmują się poprawnością kodu, czy nie wywala błędów niepotrzebnych itp. i dodatkowo sprawdzają czy to co zrobił programista/programiści zgadza się z zamówieniem.

To właśnie tak pokrótce wygląda projektowanie aplikacji w takich większych firmach.

Pozdrawiam Oczko
 
Reply
#3
Wieeeelkie dzięki za odpowiedź! Uśmiech

Powiedz mi jeszcze, kto to wszystko składa w całosć? Te wszystkie fragmenty kodów (poszczególne części) kto to składa w jeden program? Bo to co do tej pory pisalem, to pisalem w jednym projekcie, ale w roznych plikach / przestrzeniach itd.
 
Reply
#4
Opowiem Ci jak to wyglądało u mnie. U mnie to było tak, że zazwyczaj robiliśmy we trójkę bądź więcej osób jeden projekt. Na przykład stronę internetową w JAVA EE. No i zazwyczaj rozdzielaliśmy się tak, że jedna osoba była odpowiedzialna za wszystko związane z dostępem do bazy, druga, za część serwerową, która przetwarza zapytania od użytkownika, czyli na przykład wypisz mi ostatnich 10 użytkowników, a kolejna za zaprezentowanie tego użytkownikowi. No i każdy pisał tą swoją część bez wchodzenia, zazwyczaj innemu w drogę.
Potem jak się zrobiło jakąś część to się zapisywało zmiany na serwerze a on już tam sobie to sklecał.
Bo to polega w sumie na tym, że są "kopie" plików na serwerze. No i jak na przykład Ty coś zmieniłeś w pliku TEst.java i to zapisałeś to to podmienia plik na serwerze na Twoją wersję.

Wszystko jest super fajnie dopóki nie zaczniecie sobie wchodzić w drogę. Czyli nie zaczniecie tych samych plików zmieniać. Potem są konflikty i trzeba to poprawiać :/ A czasem nie wiadomo co współpracownik napisał.

Jak co to pytaj, bo coś czuję, że troszkę to zagmatwałem Smutny
 
Reply
#5
Rozumiem, wielkie dzięki za wytłumaczenie. Taki schemat jest w większości firm programistycznych? Powiedz mi jeszcze, jak wygląda generalnie pisanie kodu. Wszystko z pamięci lecisz, czy coś na necie się wspierasz też? Jak długo jakiś moduł tworzycie?

No i czy non-stop kodujecie czy od czasu do czasu jakieś zebrania, przerwy, gry itd.
 
Reply
#6
to zależy. Ja pracowałem w firmie, w której utworzyły się już "templatki" czyli schematy jak tworzyć poszczególne moduły. Wszystko wtedy lecisz z pamięci, bo klasy, servlety, jsp, entityHandlery itp. muszą wyglądać identycznie żeby inna osoba się połapała i wiedziała gdzie co szukać.

Oczywiście, że czasem się trzeba wspierać wiedzą z neta. Nie wie się wszystkiego na świecie. Czasem musiałem sobie jakieś zapytania SQL wyszukać jak je zrobić(bo ich nie pamiętałem) , czasem musiałem szukać co jakiś błąd na jboss oznacza bo nie wiedziałem itp. Nie da się programować cały z pamięci

Moduł zależy od tego jak jest złożony. Czasem jedną część można zrobić w dzień, bądź pół dnia, czasem trzeba siedzieć kilka dni i to jest mało. To jest pojęcie względne niestety.

Co do organizacji pracy to u nas to wyglądało to, że było spotkanie na początku tworzenia, potem rozdzielenie prac i kodzenie. Jak się czegoś nie wiedziało to się znów spotykało i tak ciągle.

Gry ? To jest praca Oczko W wielkich korporacjach jesteś szaraczkiem, na miejsce którego czeka kolejne milion chętnych Oczko Więc na granie nie ma czasu Język
Takie rzeczy to tylko w google, gdzie chciałbym pracować ale nie mam aż takiej wiedzy Język

 
Reply
#7
Codziennie do Google'a trafia kilkaset CV Uśmiech Dziękuje za odpowiedź, trochę mi co rozjaśniło jak to wygląda.
 
Reply
#8
A co jeśli programista nie wie, jak coś napisać? Tzn. dostaje jakieś zadanie do wykonania a on nie ma zielonego pojęcia jak się do tego zabrać aby to działało?
 
Reply
#9
Jeśli pracujesz w korporacji to jest masa osób, która Ci pomoże. Dążycie do tego samego celu, czyli musicie oddać program/stronę cokolwiek. Jak nie umiesz czegoś zrobić to oczywistym jest, że się dowiadujesz i szukasz pomocy u innych członków zespołu, w firmie, na forach internetowych i tak dalej i tak dalej.
 
Reply
#10
O czyli nie jest tak rygorystycznie jak ja myślałem. Myślałem, że pracując jako programista nie ma się w ogóle dostępu do Internetu (na zewnątrz) - dostęp jest tam jakiś tylko do wewnętrznej sieci.

Myślałem, że programista to taka osoba, która jak siądzie przed komputerem to pisze i pisze, klepie kod z pamięci jak to się mówi Uśmiech
 
Reply
#11
Masz dostęp do sieci, programiści dość dużo czasu spędzają na słuchaniu muzyki z neta jak i na przeglądaniu czegokolwiek w czasie kiedy nie mogą nic wymyślić w związku ze swoim zadaniem. Ale jako ze cały ruch sieciowy w firmie przechwytuje administrator sieci, to ma on niekiedy niezły ubaw w pracy Uśmiech
 
Reply
#12
Jeśli programista czy jakikolwiek specjalista nie wie jak się zabrać do tematu to jest kiepskim specjalistą Uśmiech Wiedza z danej dziedziny to nie tylko to co jest w głowie, ale też umiejętność poszukiwania i odnajdywania potrzebnych informacji, dobranie odpowiednich słów kluczowych tak żeby mieć jakiś punkt zaczepienia, no i na koniec umiejętność zastosowania znalezionych informacji w praktyce.
Zazwyczaj nie ma też problemu żeby inny członek zespołu pomógł, ale tutaj już nie ma reguły i wszystko zależy od ludzi.
Dostęp do internetu jest zawsze. Nie zawsze do wszystkich stron, bo pewne kategorie zwykle się blokuje, ale do stron potrzebnych w pracy dostęp zawsze jest.

P.S. Zazdroszczę administratorowi, który ma czas przeglądać co w sieci oglądają jego użytkownicy. Ja czasem nie mam czasu do toalety wyjść, a wczoraj na przykład śniadanie jadłem o 17. Ale to już uroki pracy w korporacji Uśmiech
 
Reply
#13
Piotrow ja też podziwiam osobę, która ma czas przeglądać co kto przeglądał ;-) szczególnie w korporacji. U nas jedyne co się robi to raz na trzy miesiące sprawdza się co kto ma zainstalowane i czy jest to legalne. Stron raczej nikt nie monitoruje bo nie ma po co. Jesteśmy poważnymi, dorosłymi ludźmi.
Hobbysta, rowerzysta, człowiek ceniący ciszę i święty spokój przede wszystkim w życiu.
 
Reply
#14
Czyli jeśli ktoś ma jakieś stanowisko w danej pracy, np. jest programistą w korporacji a więc ma komputer to jest to jego własny komputer tylko do jego dyspozycji?
Cubaza napisał, że:
Cubaza napisał(a):U nas jedyne co się robi to raz na trzy miesiące sprawdza się co kto ma zainstalowane i czy jest to legalne.
Czyli jeśli programista ma swoje stanowisko, to jest to tylko i wyłącznie jego miejsce pracy? Nie ma tak, że np. w czasie innej zmiany albo podczas nieobecności danej osoby na jego komputerze pracuje ktoś inny? Komputery są przypisywane do danych osób na stałe? Tak to jest?

piotrow napisał(a):Ja czasem nie mam czasu do toalety wyjść
Powiedz dlaczego? Czym takim się zajmujesz, że nigdy nie ma czasu nawet na czynności fizjologiczne?
 
Reply
#15
(11-04-2014, 17:30 )maciejo napisał(a): Czyli jeśli ktoś ma jakieś stanowisko w danej pracy, np. jest programistą w korporacji a więc ma komputer to jest to jego własny komputer tylko do jego dyspozycji?
Komputer masz swój, zwykle laptopa i jest do Twojej wyłącznej dyspozycji. Oczywiście Ty odpowiadasz za to co się na nim znajduje i w Twoim dobrze pojętym interesie jest żeby nie było tam nic niezgodnego z polityką firmy.

maciejo napisał(a):Czyli jeśli programista ma swoje stanowisko, to jest to tylko i wyłącznie jego miejsce pracy? Nie ma tak, że np. w czasie innej zmiany albo podczas nieobecności danej osoby na jego komputerze pracuje ktoś inny? Komputery są przypisywane do danych osób na stałe? Tak to jest?
Nikt nie pracuje na Twoim komputerze kiedy Cię nie ma. Zwykle po prostu zabierasz go ze sobą jak kończysz pracę, jeżeli to laptop.
Dane są zwykle przechowywane w sieci więc jeżeli ktoś potrzebuje popracować nad czymś nad czym Ty pracujesz to po prostu otwiera dany plik z sieci.

maciejo napisał(a):
piotrow napisał(a):Ja czasem nie mam czasu do toalety wyjść
Powiedz dlaczego? Czym takim się zajmujesz, że nigdy nie ma czasu nawet na czynności fizjologiczne?
Jestem administratorem sieci w dość dużej, globalnej korporacji. Mam pod sobą ponad 100 oddziałów firmy na całym świecie. Teoretycznie tylko EMEA, w praktyce też ASPAC i obie Ameryki.
Oczywiście z tym brakiem czasu na toaletę to taka przenośnia, chociaż bywają dni że niewiele brakuje. Wczoraj na przykład wywalił się cluster routerów w dość ważnym biurze w Szwecji i kilka godzin zajęło mi przywrócenie go do działania. Do tego dochodzi praca projektowa - podłączanie biur przejętych firm do naszej sieci, wymiana urządzeń itp. Pracę zaczynam zwykle koło 9 rano, kończę o... hmmm... właściwie nie kończę. Pracuję z domu więc jak tylko mam komputer włączony to jestem w pracy. Są dni takie jak wczoraj, że pracowałem 12 godzin z przerwą na śniadanie koło 17, są takie jak dzisiaj, że łącznie na pracę poświęciłem może godzinę.
Najgorsze w tej pracy jest to, że czasem w ramach projektu trzeba pojechać do jakiegoś biura i sporo pracować na miejscu bo nie wszystko można zrobić zdalnie. Czasem o takiej podróży dowiaduję się z dnia na dzień. W poniedziałek i wtorek byłem w Rydze, w środę dowiedziałem się, że najbliższy poniedziałek lecę do Francji na 4 dni. Szczytem było to, że kiedyś będąc w biurze w Londynie, w piątek popołudniu dowiedziałem się że w środę muszę lecieć ratować inny projekt bo kolega z Indii nie dostanie wizy w tak krótkim czasie. Do domu wpadłem tylko na jedną noc, przepakować walizkę. No ale za to służbowo zwiedziłem Nową Zelandię Uśmiech
Ogólnie mówiąc, praca administratora sieci potrafi być ciekawa. Wymaga tylko baaardzo wyrozumiałej kobiety u jego boku Uśmiech

P.S. Znajomi zazdroszczą, a ja tęsknię za pracą w biurze od 8 do 16 Duży uśmiech
 
Reply
#16
Komputer jest Twoim stanowiskiem pracy. U nas jest tak, że jest zabezpieczony hasłem Twoim, które sobie ustalasz i nikt Ci się nie może na niego zalogować. Dlatego też Ty odpowiadasz za wszystko co się z nim dzieje.

A co do przerw na siku itp. to chociaż nie jestem tak ważną personą jak piotrow to u mnie też się zdarza, że nie mam kiedy na siku wyjść. Siedzę przed kompem programuję bo terminy gonią i to wszystko trzeba dopiąć. Jednak da się też wytrzymać to bo są też dni o wiele spokojniejsze.
 
Reply
#17
Nie jestem żadną ważną personą Oczko Zwykły network engineer, na samym spodzie korporacyjnej drabiny społecznej Duży uśmiech
Ot po prostu uroki pracy w globalnej korporacji.
 
Reply
#18
To fajnie, że ma się swój własny komputer w tego typu pracy. Skoro jest taki komputer zabezpieczony hasłem, jak zatem jest weryfikowane to co mamy w nim zainstalowane?

piotrow napisał(a):Zwykle po prostu zabierasz go ze sobą jak kończysz pracę, jeżeli to laptop.
Po co miałbym go ze sobą zabierać do domu? Przecież praca, biuro firmy jest miejscem wykonywania pracy w ich godzinach, dlatego po co dodatkowo zabierać pracę do domu? Uśmiech
 
Reply
#19
Ojjj jakie Ty masz utopijne myślenie Uśmiech
Administrator komputera, który jest w sieci zawsze może podglądnąć co jest na komputerze zainstalowane. Zawsze może to zrobić Oczko

A pracę nieraz trzeba zabierać do domu. Na przykład dzisiaj sobota, a ja siedzę w pracy już 3 godzinęJęzyk A zanosi się, że wyrobię dzisiaj dniówkę i jutro też Oczko Czasem trzeba przysiąść żeby móc coś osiągnąć. Z tą różnicą, że pracuję zdalnie i nie muszę być fizycznie w miejscu gdzie mamy biuro.
 
Reply
#20
No tak, są przecież jakieś te pulpity zdalne itd.

Po co zabierać pracę do domu, skoro za tą pracę nie mamy płacone za nadgodziny, bo nikt tego nie kontroluje? Chyba, że masz faktycznie płacone za to, że pracujesz w weekendy i stawkę godzinową. Skoro się ktoś obija w pracy i nie robi tego co powinien to z drugiej strony nic dziwnego, że zabiera ją do domu gdy nie skończy Uśmiech
 
Reply
  


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Jak wygląda praca przy wykładaniu towaru?
Ktoś pracował kiedyś przy wykładaniu towaru w hipermarkecie? Jak ta praca wygląda, ile się zarabia i ile trzeba pracować? Czy ona odbywa się tylko i wyłącznie w porach nocnych? Czy jest ona skierowana tylko do mężczyzn, czy kobiety również mogą liczyć na tą pracę?
ejzia7 3 31,948 18-12-2023, 14:13
Ostatni post: czerts



Browsing: 1 gości