Liczba postów: 5
3
Dołączył: Dec 2012
Cześć
Niestety dostałem mandat z fotoradaru - jestem studentem. Czy jako student muszę więc zapłacić za mandat, skoro nie mam stałego dochodu? Co robić... da się z tego wymigać i jakoś wykręcić?
Liczba postów: 2,804
7
Dołączył: Jan 2012
Nie da się. Brak stałego dochodu nie zwalnia Cię z płacenia mandatu. Możesz go co najwyżej rozłożyć na raty. Jedyną rada jak nie Cię stać na mandat to przepisowa jazda.
Liczba postów: 5
3
Dołączył: Dec 2012
Dzięki. Ale wiesz, tam trzeba wskazać kierowcę, bo na zdjęciu nie jest jednoznacznie widać. Czy można wskazać kogoś innego? Oczywiście jak ten ktoś się zgodzi.
Liczba postów: 2,804
7
Dołączył: Jan 2012
Ja tego nie powiedziałem, ale możesz. Jednak licz się z tym, że Ty pocztą dostałeś ochłap a nie zdjęcie. Natomiast na policji jest już zdjęcie w wysokiej rozdzielczości. Tam już może być widać kto kierował.
A poza tym to pytasz o możliwość niepłacenia mandatu, ale stać Che będzie na mandat i jeszcze opłacenie osoby żeby wzięła ten mandat na siebie? Ja bym wolał zapłacić ten mandat.
Liczba postów: 396
19
Dołączył: Oct 2013
Wielokrotnie widziałem, jak studenci złapani za przekroczoną prędkość czy złamanie przepisów tłumaczą się policjantom, że przecież oni są studentami i czy można mieć niższy mandat. Policjant jednak i tak mandat nałoży, będzie najniższy (jak zawsze) ale mandat student i tak będzie musiał zapłacić. Nie ma tutaj litości i ulgi...
Polecam Państwu solidne, wykonane z najwyższej jakości drewna pod indywidualny wymiar. Realizujemy również nietypowe zlecenia. Zapraszamy do kontaktu!
Liczba postów: 109
1
Dołączył: Apr 2012
Dura lex, sed lex.
Byłeś takim chojrakiem żeby złamać przepisy, miej teraz jaja żeby ponieść konsekwencje. Jak Cię na to nie stać to po prostu przestrzegaj przepisów.
Owszem, zgadzam się, że często fotoradary są w miejscach gdzie obowiązują bzdurne ograniczenia prędkości i służą one tylko wyciąganiu pieniędzy z naszych kieszeni. Ale jeżeli masz świadomość, że faktycznie przekroczyłeś tam obowiązujące ograniczenia to bądź mężczyzną a nie żałosną *** (pozwolicie, że nie dokończę).
Inna sprawa, jeżeli to faktycznie nie Ty - wtedy pozostaje tylko wskazanie innego kierowcy, jeżeli ten się przyzna.
P.S. Nie przestrzegam specjalnie ograniczeń prędkości. Powiem więcej, rzadko przestrzegam. Staram się po prostu jeździć bezpiecznie. Ale jak już zostanę schwytany to nie płaczę jak dziecko, tylko ponoszę konsekwencje za świadome złamanie prawa.